niedziela, 16 października 2011

Mojapoczytalność

Na początku chciałabym napisać kilka słów wyjaśnienia, skąd taka nazwa bloga? Przekonałam się, że to konieczne po reakcji mojej mamy na tę nazwę właśnie.:) Zaczęła bowiem przyglądać mi się podejrzliwie, po czym niezachwyconym głosem stwierdziła: Aleś wymyśliła! Jakby coś było z Tobą nie tak! Wyjaśniam więc wszystkim, że ze mną, jak na ten moment, raczej "tak", niż "nie tak", i że nazwa mojapoczytalność dotyczy tylko i wyłącznie książek, które czytam i przeczytam oraz tego, co postaram się o nich napisać.
Moją mamę takie wyjaśnienia nie przekonały. Mam nadzieję jednak, że kogoś z Was uda mi się przekonać, jak to naprawdę jest z tą mojąpoczytalnością:)
Witam wszystkich piszących o książkach na swoich blogach i gdyby ktoś miał dla mnie jakąś radę na początek, jeśli chodzi o prowadzenie bloga, to bardzo chętnie poczytam. Czy Wy też pisaliście pierwszy post drżącymi palcami?:)

12 komentarzy:

  1. Aneczka, witaj! Ja pierwszy raz pisałam drżącymi palcami i z duszą na ramieniu na dokładkę :) Rana na początek? Pisz i nie przestawaj! Powinno zadziałać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj:)
    Tak, ja też pisałam z nieśmiałością. Moja pierwsza myśl była taka - to będzie mój notatnik, będę pisać tylko dla siebie, w Internecie łatwiej będzie mi odnaleźć swoje stare notki, będzie archiwum, po prostu szybciej wszystko znajdę niż w zeszycie. Okazało się, że ludzie chcieli to czytać!
    Na koniec jedna moja prośbo-uwaga. Błagam, nie pisz długaśnych elaboratów... Oczywiście to Twój blog, Toje miejsce i będziesz pisać tak, jak lubisz i wcale nie musisz brać mnie pod uwagę i ja to zrozumiem. Ja po prostu wolę czytać książki, niż długie recenzje:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podpisuję się pod ostatnim zdaniem: eseje pisz na studia, nie na bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się Twój login!

    PS. Twoja przyjaciółka robi Ci niezły PR... :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj w blogowym świecie :)

    Mnie drżały nie tylko ręce, ale też nogi i w ogóle cała dygotałam. Nie zależało mi na publice, chciałam przelać na papier swoje książkowe myśli i odczucia, ale mimo to było to bardzo osobliwe uczucie - a gdy zobaczyłam pierwsze komentarze pod moim wpisem byłam wprost wniebowzięta :)

    I ja muszę przyznać, że nie przeszkadzają mi długie recenzje. Lubię gdy autor ma dużo do powiedzenia na temat literatury, bo sama jestem straszną gadułą i nie jest mi przez to głupio, że tylko ja nie potrafię się zmieścić na pół strony. I nie widzę nic zdrożnego w takich elaboratach, oczywiście jeżeli jednak mieszczą się w pewnych granicach. Także pisz jak chcesz i co chcesz, a ja z przyjemnością będę odwiedzać i czytać :)

    P.S. Zgadzam się z Domi. Trafiłam tu dzięki Skarletce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hehe, od tego się ma przyjaciół :P Ania, musisz się teraz postarać, żeby dziewczyny wracały :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Aniu, mnie też zwabiła tu Skarletka ;-) Gratuluję założenia bloga. Niedawno obchodziłam pierwszą rocznicę swojego. Początki były takie, że pisałam o różnych rzeczach, i skłamałabym, że pies z kulawą nogą tego nie czytał, ale prawie. Zaglądały 2-3 osoby. Potem jakoś to się rozkręciło, pojawili się ludzie czytający, komentujący, bardzo miłe grono. I tak się wkręciłam, że nie wyobrażam już sobie dnia bez zajrzenia na bloga (nie piszę codziennie, o nie, ale zaglądam do innych - jak najbardziej).
    Rada dla początkującej.... hmmm....
    Pisz, co czujesz, co uważasz, a nie co "wypada"; nie przejmuj się brakiem komentarzy (nie zawsze czytający zostawia "pisemny" ślad wizyty), czy niską liczbą wejść, piszemy głównie dla siebie, i jest fajnie, a jak się komuś podoba i odwiedza, to jeszcze fajniej ;-)
    Po prostu, baw się dobrze!
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję wszystkim za miłe słowa i za rady:)Niesamowicie jest czytać czyjeś komentarze. Ja do tej pory zaglądałam na Wasze blogi, ale nie miałam odwagi komentować postów... (no może poza blogiem Skarletki), tym bardziej, że byłam Anonimowa. Teraz postaram się być też aktywnym komentatorem:)
    PS Anno, w CV możesz sobie wpisać doświadczenie w branży PR :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana, z całym szacunkiem, ale ile można czekać na pierwszy książkowy wpis :)? Po częstotliwości sądzę, że jednak jesteś niepoczytalna :P

    OdpowiedzUsuń
  10. WItamy w blogowym świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aneto - Dziękuję:) Na razie trochę ciężko odnaleźć mi się w tym świecie i brak mi systematyczności w zaglądaniu do niego. Mam nadzieję, że to tylko trudne początki, a potem będzie już lepiej. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń